Nad ranem obudziły mnie promyki słońca. Zasłoniłam roletę i z powrotem położyłam się do łóżka, ale nie umiałam już zasnąć. Wierciłam się po łóżku i nie wiedziałam w jakiej pozycji mam się położyć żeby było mi wygodnie. Zrobiło mi się ciepło, zsunęłam z siebie kołdrę i wstałam z łóżka. Wzięłam nowy ręcznik z szafy i poszłam do łazienki. Ściągnęłam z siebie piżamę i weszłam pod prysznic. Odkręciłam kurek i pozwoliłam letniej wodzie na spływanie po moim nagim ciele. Po skończonym prysznicu owinęłam się ręcznikiem, to samo zrobiłam z włosami. Wyszłam z łazienki i podeszłam do łóżka na którym leżał telefon. Wzięłam go do ręki i sprawdziłam godzinę. 6.50. Rzuciła telefon na łóżko i podeszłam do szafy z ubraniami. Długo zastanawiałam się nad tym co założyć i w końcu zdecydowałam na krótkie czarne spodenki i białą bluzkę na ramiączkach z wycięciem na plecach. Szybko ubrałam się w pokoju i poszłam do łazienki rozwiesić dwa ręczniki. Na mokre włosy nałożyłam piankę, a następnie je rozczesałam. Opuściłam łazienkę i poszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Nasypałam miodowe płatki do miski, a następnie zalałam je zimnym mlekiem. Wszyscy jeszcze spali więc w spokoju mogłam zjeść śniadanie. Po skończonym posiłku, miskę włożyłam do zmywarki i pobiegłam na górę umyć zęby i wysuszyć jeszcze wilgotne włosy. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu. 7.30 - idealnie. Wyperfumowałam się, założyłam na nogi błękitne trampki, zawiesiłam torbę na ramię i zeszłam na dół. Ciocia już na mnie czekała. Przywitałam się z ciocią uśmiechem i poszłam do auta. Zajęłam miejsce z przodu i zapięłam pas. Po chwili ruszyliśmy w stronę mojej szkoły.
- Nie musisz przyjeżdżać po mnie do szkoły- zrobiłam dłuższą pauzę i szeroko się uśmiechnęłam - umówiłam się.
- To świetnie Amy, baw się dobrze i miej telefon przy sobie- powiedziała i odjechała autem do pracy.
Poprawiłam torbę i poszłam w kierunku szkoły.
- Niall -krzyknęłam do chłopaka kiedy ujrzałam go wchodzącego do szkoły, blondyn natychmiast się odwrócił i szeroko uśmiechnął.
- Cześć Amy - powiedział i mnie przytulił
- Cześć, nudziłam się wczoraj bez waszej trójki - powiedziałam i pociągnęłam za sobą chłopaka.
Dzwonek na lekcje zadzwonił zaraz po naszym wejściu do szkoły, przyśpieszyliśmy tępa i po chwili znaleźliśmy się w klasie. Zajęliśmy swoje miejsca w pojedynczych ławkach i wyciągnęłam zeszyt z matematyki. Kochałam ten przedmiot, do tego szczęśliwym trafem miałam bardzo miłą nauczycielkę z tego przedmiotu. Przez całą lekcję słuchałam i zapisywałam, każde działanie. Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę schowałam książki do torby i opuściłam salę.
Po 3 lekcji razem z Horanem zgłodnieliśmy i poszliśmy na stołówkę. Niall stanął w kolejce, a ja zajęłam miejsce na stołówce. Szybciej niż się spodziewałam blondyn przyszedł z jedzeniem i zajął miejsce na przeciw mnie.
- Cześć Amy- powiedział ktoś z tyłu. Od razu rozpoznałam głos, to był Zayn. Odwróciłam się i na niego spojrzała. Na sam jego widok, skręcił mi się żołądek, a ciarki przeszły mnie wzdłuż kręgosłupa.
- Pamiętasz o dzisiejszej pracy domowej? - zapytał a ja skinęłam głową.
- Świetnie- uśmiechnął się podstępnie i dodał- mój adres wyślę Ci sms.
- Nie masz mojego numeru - powiedziałam
- Oj Amy zdobyłem go dziś rano - znowu ten uśmiech, odwrócił się na pięcie i poszedł. Wszystkie oczy na stołówce były skierowane na mój stolik, każdy się chciał dowiedzieć dlaczego Zayn gadał z tą blondynką.
- Jaka praca domowa?- zapytał Niall
- Z wiedzy o sztuce - odpowiedziałam i zjadłam trochę sałatki z kurczakiem.
- Ale dlaczego akurat z nim?- kolejne pytanie
- Siedź cicho, gdybyś wczoraj przyszedł do szkoły robilibyśmy to zadanie razem - powiedziałam i skupiłam się na jedzeniu. W sumie to trochę cieszyłam się, że jestem w parze z Zayn'em miałam okazję go trochę bliżej poznać, dowiedzieć się jaki on jest. W duchu musiałam przyznać, że kręcili mnie typowi bad boye. Z zamyśleń wyrwał mnie głos Niall'a mówiącego że jedzenie na stołówce robi się coraz gorsze i z chęcią zamawiałby jedzenie do szkoły z Nados. Kurcze wszyscy mówili o tym Nados, a ja jakoś nigdy tam nie byłam.
Kolejne lekcje zleciały mi bardzo szybko, ostatnimi zajęciami jakie mi zostały były zajęcia z perkusji. Udałam się pod salę i usiadłam w kącie. Wyciągnęłam telefon z torby i zaczęłam się nim bawić by umilić sobie czas w czekaniu na dzwonek na lekcję.
- Dzień dobry - powiedział pan Beats i kazał nam usiąść w pierwszym rzędzie krzeseł. Uwielbiałam lekcje z tym gościem, nie dość, że potrafił świetnie grać na perkusji to jeszcze był bardzo miłym i gadatliwym facetem. Dziś na zajęciach sprawdzaliśmy nasze umiejętności na perkusji. Nauczyciel i uczniowie byli pod wrażeniem mojej gry, ale w końcu grałam na tym instrumencie 5 lat. Wyciągnęłam telefon z torby i sprawdziłam sms, którego dostałam od Zack'a "Czekam pod szkołą". Uśmiechnęłam się sama do siebie i szybko schowałam urządzenie do torby. Spojrzałam na zegar i z niecierpliwością czekałam na dzwonek, który w końcu zadzwonił.
Szybko przewiesiłam torbę przez ramię i jak najszybciej opuściłam szkołę. Cieszyłam się na tą randkę. Dawno z nikim się nie umawiałam, przed śmiercią mamy poznałam jednego chłopaka i przez dość długi czas się z nim spotykałam, nasz tak zwany związek zakończył się kiedy to razem z rodziną wyjechał do USA.
Wyszłam przed szkołę i zobaczyłam siedzącego na ławce Zack'a. Podeszłam do niego a ten natychmiast wstał.
- Cześć- powiedziałam pierwsza i niewinnie się uśmiechnęłam, chłopcy zawsze mnie onieśmielali.
- Cześć Amy - powiedział lekko ochrypłym głosem i pocałował mnie w usta. Bardzo zdziwił mnie jego gest, dłuższą chwilę wpatrywałam się przed siebie, ale po chwili się ocknęłam. Przymrużę oko na ten jego wyczyn- pomyślałam i poszłam za nim. Całą drogę do kina rozmawialiśmy i śmialiśmy się, nie obeszło się również od jego cwanych gierek by się do mnie zbliżyć fizycznie, ale może ten chłopak taki właśnie był, że już na pierwszej randce zbliżał się do dziewczyny.
- Jesteśmy na miejscu poczekaj tu, a ja skocze po bilety.- Powiedział chłopak i pobiegł do kasy. Zrobiłam tak jak powiedział grzecznie na niego poczekałam.
- Przypomnij mi dlaczego musimy iść do kina o tak wczesnej porze?- zapytał mnie chłopak, kiedy zajęliśmy miejsca na sali kinowej.
- Umówiłam się, żeby zrobić pracę domową - powiedziałam
- Z kim?- zapytał ponownie.
- Z Zayn'em- powiedziałam, a chłopak na dźwięk tego imienia zacisnął szczękę.- Widzę, że nie lubicie się nawzajem- powiedziałam.
- Zayn to kawał skurczybyka- odpowiedział mi Zack i napił się coli. Po chwili film się zaczął, tak naprawdę nie miałam pojęcia na co my w ogóle przyszliśmy to Zack wybierał film. Już po kilku minutach filmu zorientowałam się, że jesteśmy na horrorze, Zack chyba myślał, że boję się takich filmów i ciągle mnie obejmował, ale tak naprawdę uwielbiałam oglądać filmy tego gatunku. Kiedy film się skończył i opuściliśmy sale kinową sprawdziłam telefon,wiadomość, tak jak myślałam była ona od Zayn'a "o 18 u mnie 28 green". Sprawdziłam godzinę była 17.45.
- Zack było naprawdę fajnie, ale muszę już iść- powiedziałam.
- Może jeszcze się spotkamy - pocałował mnie, ale tym razem w policzek. Uśmiechnęłam się i odwróciłam na pięcie. Zack był miłym gościem, choć trochę zbyt nachalnym, ale ogólnie dobrze się z nim bawiłam. Zanim się zorientowałam byłam pod domem Malika. Głośnio wypuściłam powietrze i zapukałam do drzwi. Po chwili przywitała mnie nie zbyt miło Amber.
- Co ty tu robisz?- zapytała się i spojrzała na mnie z nienawiścią.
- Przyszłam do..- nie dokończyłam bo w drzwiach pojawił się Zayn.
- Amber spierdalaj - powiedział, a dziewczyna skrzywiła się i gdzieś poszła.
Zayn zaprosił mnie do środka, ściągnęłam buty i ruszyłam za nim w kierunku jego pokoju. Zayn otworzył drzwi i wpuścił mnie pierwszą do środka, jaki z niego dżentelmen. Położyłam torbę ze szkoły na ziemi i usiadłam na niewielkiej kanapie.
- A ty dopiero ze szkoły wróciłaś ?- spojrzał na torbę i zadał mi pytanie.
- Nie od razu po szkole poszłam do kina i ..
- Kino? Z kim?- co ci chłopacy tacy ciekawscy? Nie wiedziałam czy powiedzieć mu że byłam z Zackiem czy lepiej gdybym go okłamała.
- Byłam z Zackiem- postanowiłam powiedzieć mu jednak prawdę. Spojrzał na mnie z zaskoczeniem.
- Z Montgomerym ?- zapytał a ja kiwnęłam głową.
- Zack to kawał skurczybyka - powiedział, a mi od razu przypomniały się słowa Zack'a kiedy to samo powiedział o Maliku.
- Dobra może weźmiemy się za zadanie?
- Jasne, jak chcesz to wszystko zrobić?- zapytał a ja opowiedziałam mu wizję swojego planu.
- Plan niezły, ale ty na prawdę myślisz że my to wszystko zrobimy?- zaśmiał się Zayn, uwielbiałam jego uśmiech, taki mógłby być przez cały czas.
- Jeśli zagonię Cię do pracy to czemu nie - posłałam mu szeroki uśmiech.
- Życzę powodzenia, jestem naprawdę wielkim leniem - puścił mi oczko, a ja momentalnie nabrałam kolor buraka na twarzy. Szybko odwróciłam głowę i udawałam że robię coś na telefonie.
- Nie chowaj twarzy to urocze - powiedział, a ja spojrzałam na niego. Byłam jeszcze bardziej czerwona niż przed chwilą.
- Tak bardzo urocze - powiedział to tym swoim zachrypniętym głosem, a ja aż przygryzłam wargę.
Nie mogłam się na niczym skupić, kiedy on mówił do mnie takie rzeczy i przyglądał mi się z uwagą. Nie wiedziałam czy mu się podobałam czy po prostu miał taki sposób bycia. W głębi duszy miałam nadzieję, że to pierwsze.
-Czemu umówiłaś się z Montgomerym ?- zapytał Zayn, kiedy jego mama przyniosła nam coś do jedzenia. Bardzo miła kobieta z niej.
- Nie wiem po prostu lubię go - powiedziałam
- Lubisz go? Przecież tego gościa nie da się lubić- powiedział Zayn
- To samo mówi on o Tobie a jednak Cię lubię - powiedziałam a Mulat uśmiechnął się pod nosem.
- Założę się że próbował tych swoich gierek, żeby się do Ciebie zbliżyć
- Możliwe- odpowiedziałam tylko tyle.
- Przy kolejnym spotkaniu będziesz miała jego łapy w majtkach - powiedział, trochę mnie to wkurzyło czy on myślał że należę do łatwych dziewczyn?
- Nie jestem łatwa.
- Może nie, ale on jest wyższy, dwa razy silniejszy. Kto wie co może z Tobą zrobić- powiedział zimnym tonem. O wiele bardziej wolałam uśmiechniętego Zayn'a. Ten zaczynał mnie irytować. Co on wiedział o Zack'u? Znał go tylko z walk, jak typowy wróg mówił o nim najgorsze słowa.
- Czas już na mnie - powiedziałam, a Zayn zmarszczył brwi i nic nie powiedział. Wstałam z podłogi, gdzie rozrysowywaliśmy swój plan na zadanie domowe. Zawiesiłam torbę na ramię i ruszyłam w kierunku drzwi. Zayn podążał tuż za mną. Ubrałam buty i spojrzałam na Zayn'a był wściekły. Patrzył na mnie tak jakby chciał mnie zniszczyć. Na prawdę nie rozumiałam tego chłopaka.
- Następnym razem u mnie
- Do widzenia - powiedziałam i opuściłam dom Malików.
Nigdy się jeszcze tam bardzo nie wkurzyłam jak dziś. Co on sobie myślał, że będzie obrażał Zack'a, a wtedy zakończę swoją znajomość z nim? Grubo się mylił. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do przyjaciółki. Odebrałam po dwóch sygnałach, opowiedziałam jej wszystko, o randce i o tym co zdarzyło się u Zayn'a.
- Amy ty mu się podobasz, nie widzisz tego?- zapytała podekscytowana przyjaciółka przez telefon.
- Może trochę, ale spotykam się z Zackiem- powiedziałam.
- Pieprzyć Zacka, Zayn jest o wiele lepszy - powiedziała przyjaciółka, a ja się zaśmiałam.
- Alice -upomniałam dziewczynę
-No co Alice? Taka prawda Amy Zayn jest sto razy lepszy od Zack'a i w ogóle słyszałam że Zack dobiera się do dziewczyn.
- No nie ty też? To tylko głupie plotki- zaczynało mi brakować sił do tej dziewczyny.
- W każdej plotce jest ziarnko prawdy- zapewne teraz uśmiechała się do telefonu.
- Amy muszę już kończyć, porozmawiamy jutro w szkole - powiedziała i po chwili się rozłączyła. Schowałam telefon do kieszeni i weszłam do domu.
_______________________________________________________
Cześć :D
Chyba najdłuższy rozdział jaki napisałam, ale niestety jest trochę nudny.
Co myślicie o Zack'u?
Idę pisać kolejny rozdział życzcie mi powodzenia <3
CZEKAM NA WASZE KOMENTARZE. CAŁUSY <3
Ps. Co myślicie o tej piosence? Dla mnie bomba !! I czy waszym zdaniem śpiewa ją 1D ?
http://www.youtube.com/watch?v=DRyfr_83btM
- Nie musisz przyjeżdżać po mnie do szkoły- zrobiłam dłuższą pauzę i szeroko się uśmiechnęłam - umówiłam się.
- To świetnie Amy, baw się dobrze i miej telefon przy sobie- powiedziała i odjechała autem do pracy.
Poprawiłam torbę i poszłam w kierunku szkoły.
- Niall -krzyknęłam do chłopaka kiedy ujrzałam go wchodzącego do szkoły, blondyn natychmiast się odwrócił i szeroko uśmiechnął.
- Cześć Amy - powiedział i mnie przytulił
- Cześć, nudziłam się wczoraj bez waszej trójki - powiedziałam i pociągnęłam za sobą chłopaka.
Dzwonek na lekcje zadzwonił zaraz po naszym wejściu do szkoły, przyśpieszyliśmy tępa i po chwili znaleźliśmy się w klasie. Zajęliśmy swoje miejsca w pojedynczych ławkach i wyciągnęłam zeszyt z matematyki. Kochałam ten przedmiot, do tego szczęśliwym trafem miałam bardzo miłą nauczycielkę z tego przedmiotu. Przez całą lekcję słuchałam i zapisywałam, każde działanie. Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę schowałam książki do torby i opuściłam salę.
Po 3 lekcji razem z Horanem zgłodnieliśmy i poszliśmy na stołówkę. Niall stanął w kolejce, a ja zajęłam miejsce na stołówce. Szybciej niż się spodziewałam blondyn przyszedł z jedzeniem i zajął miejsce na przeciw mnie.
- Cześć Amy- powiedział ktoś z tyłu. Od razu rozpoznałam głos, to był Zayn. Odwróciłam się i na niego spojrzała. Na sam jego widok, skręcił mi się żołądek, a ciarki przeszły mnie wzdłuż kręgosłupa.
- Pamiętasz o dzisiejszej pracy domowej? - zapytał a ja skinęłam głową.
- Świetnie- uśmiechnął się podstępnie i dodał- mój adres wyślę Ci sms.
- Nie masz mojego numeru - powiedziałam
- Oj Amy zdobyłem go dziś rano - znowu ten uśmiech, odwrócił się na pięcie i poszedł. Wszystkie oczy na stołówce były skierowane na mój stolik, każdy się chciał dowiedzieć dlaczego Zayn gadał z tą blondynką.
- Jaka praca domowa?- zapytał Niall
- Z wiedzy o sztuce - odpowiedziałam i zjadłam trochę sałatki z kurczakiem.
- Ale dlaczego akurat z nim?- kolejne pytanie
- Siedź cicho, gdybyś wczoraj przyszedł do szkoły robilibyśmy to zadanie razem - powiedziałam i skupiłam się na jedzeniu. W sumie to trochę cieszyłam się, że jestem w parze z Zayn'em miałam okazję go trochę bliżej poznać, dowiedzieć się jaki on jest. W duchu musiałam przyznać, że kręcili mnie typowi bad boye. Z zamyśleń wyrwał mnie głos Niall'a mówiącego że jedzenie na stołówce robi się coraz gorsze i z chęcią zamawiałby jedzenie do szkoły z Nados. Kurcze wszyscy mówili o tym Nados, a ja jakoś nigdy tam nie byłam.
Kolejne lekcje zleciały mi bardzo szybko, ostatnimi zajęciami jakie mi zostały były zajęcia z perkusji. Udałam się pod salę i usiadłam w kącie. Wyciągnęłam telefon z torby i zaczęłam się nim bawić by umilić sobie czas w czekaniu na dzwonek na lekcję.
- Dzień dobry - powiedział pan Beats i kazał nam usiąść w pierwszym rzędzie krzeseł. Uwielbiałam lekcje z tym gościem, nie dość, że potrafił świetnie grać na perkusji to jeszcze był bardzo miłym i gadatliwym facetem. Dziś na zajęciach sprawdzaliśmy nasze umiejętności na perkusji. Nauczyciel i uczniowie byli pod wrażeniem mojej gry, ale w końcu grałam na tym instrumencie 5 lat. Wyciągnęłam telefon z torby i sprawdziłam sms, którego dostałam od Zack'a "Czekam pod szkołą". Uśmiechnęłam się sama do siebie i szybko schowałam urządzenie do torby. Spojrzałam na zegar i z niecierpliwością czekałam na dzwonek, który w końcu zadzwonił.
Szybko przewiesiłam torbę przez ramię i jak najszybciej opuściłam szkołę. Cieszyłam się na tą randkę. Dawno z nikim się nie umawiałam, przed śmiercią mamy poznałam jednego chłopaka i przez dość długi czas się z nim spotykałam, nasz tak zwany związek zakończył się kiedy to razem z rodziną wyjechał do USA.
Wyszłam przed szkołę i zobaczyłam siedzącego na ławce Zack'a. Podeszłam do niego a ten natychmiast wstał.
- Cześć- powiedziałam pierwsza i niewinnie się uśmiechnęłam, chłopcy zawsze mnie onieśmielali.
- Cześć Amy - powiedział lekko ochrypłym głosem i pocałował mnie w usta. Bardzo zdziwił mnie jego gest, dłuższą chwilę wpatrywałam się przed siebie, ale po chwili się ocknęłam. Przymrużę oko na ten jego wyczyn- pomyślałam i poszłam za nim. Całą drogę do kina rozmawialiśmy i śmialiśmy się, nie obeszło się również od jego cwanych gierek by się do mnie zbliżyć fizycznie, ale może ten chłopak taki właśnie był, że już na pierwszej randce zbliżał się do dziewczyny.
- Jesteśmy na miejscu poczekaj tu, a ja skocze po bilety.- Powiedział chłopak i pobiegł do kasy. Zrobiłam tak jak powiedział grzecznie na niego poczekałam.
- Przypomnij mi dlaczego musimy iść do kina o tak wczesnej porze?- zapytał mnie chłopak, kiedy zajęliśmy miejsca na sali kinowej.
- Umówiłam się, żeby zrobić pracę domową - powiedziałam
- Z kim?- zapytał ponownie.
- Z Zayn'em- powiedziałam, a chłopak na dźwięk tego imienia zacisnął szczękę.- Widzę, że nie lubicie się nawzajem- powiedziałam.
- Zayn to kawał skurczybyka- odpowiedział mi Zack i napił się coli. Po chwili film się zaczął, tak naprawdę nie miałam pojęcia na co my w ogóle przyszliśmy to Zack wybierał film. Już po kilku minutach filmu zorientowałam się, że jesteśmy na horrorze, Zack chyba myślał, że boję się takich filmów i ciągle mnie obejmował, ale tak naprawdę uwielbiałam oglądać filmy tego gatunku. Kiedy film się skończył i opuściliśmy sale kinową sprawdziłam telefon,wiadomość, tak jak myślałam była ona od Zayn'a "o 18 u mnie 28 green". Sprawdziłam godzinę była 17.45.
- Zack było naprawdę fajnie, ale muszę już iść- powiedziałam.
- Może jeszcze się spotkamy - pocałował mnie, ale tym razem w policzek. Uśmiechnęłam się i odwróciłam na pięcie. Zack był miłym gościem, choć trochę zbyt nachalnym, ale ogólnie dobrze się z nim bawiłam. Zanim się zorientowałam byłam pod domem Malika. Głośnio wypuściłam powietrze i zapukałam do drzwi. Po chwili przywitała mnie nie zbyt miło Amber.
- Co ty tu robisz?- zapytała się i spojrzała na mnie z nienawiścią.
- Przyszłam do..- nie dokończyłam bo w drzwiach pojawił się Zayn.
- Amber spierdalaj - powiedział, a dziewczyna skrzywiła się i gdzieś poszła.
Zayn zaprosił mnie do środka, ściągnęłam buty i ruszyłam za nim w kierunku jego pokoju. Zayn otworzył drzwi i wpuścił mnie pierwszą do środka, jaki z niego dżentelmen. Położyłam torbę ze szkoły na ziemi i usiadłam na niewielkiej kanapie.
- A ty dopiero ze szkoły wróciłaś ?- spojrzał na torbę i zadał mi pytanie.
- Nie od razu po szkole poszłam do kina i ..
- Kino? Z kim?- co ci chłopacy tacy ciekawscy? Nie wiedziałam czy powiedzieć mu że byłam z Zackiem czy lepiej gdybym go okłamała.
- Byłam z Zackiem- postanowiłam powiedzieć mu jednak prawdę. Spojrzał na mnie z zaskoczeniem.
- Z Montgomerym ?- zapytał a ja kiwnęłam głową.
- Zack to kawał skurczybyka - powiedział, a mi od razu przypomniały się słowa Zack'a kiedy to samo powiedział o Maliku.
- Dobra może weźmiemy się za zadanie?
- Jasne, jak chcesz to wszystko zrobić?- zapytał a ja opowiedziałam mu wizję swojego planu.
- Plan niezły, ale ty na prawdę myślisz że my to wszystko zrobimy?- zaśmiał się Zayn, uwielbiałam jego uśmiech, taki mógłby być przez cały czas.
- Jeśli zagonię Cię do pracy to czemu nie - posłałam mu szeroki uśmiech.
- Życzę powodzenia, jestem naprawdę wielkim leniem - puścił mi oczko, a ja momentalnie nabrałam kolor buraka na twarzy. Szybko odwróciłam głowę i udawałam że robię coś na telefonie.
- Nie chowaj twarzy to urocze - powiedział, a ja spojrzałam na niego. Byłam jeszcze bardziej czerwona niż przed chwilą.
- Tak bardzo urocze - powiedział to tym swoim zachrypniętym głosem, a ja aż przygryzłam wargę.
Nie mogłam się na niczym skupić, kiedy on mówił do mnie takie rzeczy i przyglądał mi się z uwagą. Nie wiedziałam czy mu się podobałam czy po prostu miał taki sposób bycia. W głębi duszy miałam nadzieję, że to pierwsze.
-Czemu umówiłaś się z Montgomerym ?- zapytał Zayn, kiedy jego mama przyniosła nam coś do jedzenia. Bardzo miła kobieta z niej.
- Nie wiem po prostu lubię go - powiedziałam
- Lubisz go? Przecież tego gościa nie da się lubić- powiedział Zayn
- To samo mówi on o Tobie a jednak Cię lubię - powiedziałam a Mulat uśmiechnął się pod nosem.
- Założę się że próbował tych swoich gierek, żeby się do Ciebie zbliżyć
- Możliwe- odpowiedziałam tylko tyle.
- Przy kolejnym spotkaniu będziesz miała jego łapy w majtkach - powiedział, trochę mnie to wkurzyło czy on myślał że należę do łatwych dziewczyn?
- Nie jestem łatwa.
- Może nie, ale on jest wyższy, dwa razy silniejszy. Kto wie co może z Tobą zrobić- powiedział zimnym tonem. O wiele bardziej wolałam uśmiechniętego Zayn'a. Ten zaczynał mnie irytować. Co on wiedział o Zack'u? Znał go tylko z walk, jak typowy wróg mówił o nim najgorsze słowa.
- Czas już na mnie - powiedziałam, a Zayn zmarszczył brwi i nic nie powiedział. Wstałam z podłogi, gdzie rozrysowywaliśmy swój plan na zadanie domowe. Zawiesiłam torbę na ramię i ruszyłam w kierunku drzwi. Zayn podążał tuż za mną. Ubrałam buty i spojrzałam na Zayn'a był wściekły. Patrzył na mnie tak jakby chciał mnie zniszczyć. Na prawdę nie rozumiałam tego chłopaka.
- Następnym razem u mnie
- Do widzenia - powiedziałam i opuściłam dom Malików.
Nigdy się jeszcze tam bardzo nie wkurzyłam jak dziś. Co on sobie myślał, że będzie obrażał Zack'a, a wtedy zakończę swoją znajomość z nim? Grubo się mylił. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do przyjaciółki. Odebrałam po dwóch sygnałach, opowiedziałam jej wszystko, o randce i o tym co zdarzyło się u Zayn'a.
- Amy ty mu się podobasz, nie widzisz tego?- zapytała podekscytowana przyjaciółka przez telefon.
- Może trochę, ale spotykam się z Zackiem- powiedziałam.
- Pieprzyć Zacka, Zayn jest o wiele lepszy - powiedziała przyjaciółka, a ja się zaśmiałam.
- Alice -upomniałam dziewczynę
-No co Alice? Taka prawda Amy Zayn jest sto razy lepszy od Zack'a i w ogóle słyszałam że Zack dobiera się do dziewczyn.
- No nie ty też? To tylko głupie plotki- zaczynało mi brakować sił do tej dziewczyny.
- W każdej plotce jest ziarnko prawdy- zapewne teraz uśmiechała się do telefonu.
- Amy muszę już kończyć, porozmawiamy jutro w szkole - powiedziała i po chwili się rozłączyła. Schowałam telefon do kieszeni i weszłam do domu.
_______________________________________________________
Cześć :D
Chyba najdłuższy rozdział jaki napisałam, ale niestety jest trochę nudny.
Co myślicie o Zack'u?
Idę pisać kolejny rozdział życzcie mi powodzenia <3
CZEKAM NA WASZE KOMENTARZE. CAŁUSY <3
Ps. Co myślicie o tej piosence? Dla mnie bomba !! I czy waszym zdaniem śpiewa ją 1D ?
http://www.youtube.com/watch?v=DRyfr_83btM
Jejku, uwielbiam to opowiadanie , i ciebie ! :) Czekam na następny rozdział, jak najszybciej ! :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM, KOCHAM i jeszcze raz KOCHAM to opowiadanie.!!!!
OdpowiedzUsuńMam jedno pytanie, a mianowicie...Jak Ci się udało tak szybko napisać kolejny rozdział ? Na prawdę, czytam i nie wierzę, że już wstawiłaś kolejną notkę...I to jeszcze tak genialną. Serio podziwiam Cię.!! Ja w tak szybkim czasie nie potrafiłabym napisać tak cudownego rozdziału.
I jeśli jeszcze raz napiszesz, że który kol wiek rozdział jest NUDNY!, to ja chyba Cię uduszę, bo jak już wspominałam kiedyś, żaden rozdział napisany przez Ciebie nigdy nie będzie NUDNY! Tak więc zapamiętaj to proszę i dalej pisz kolejny bombowy rozdział, bo ja i inne czytelniczki czekam z ogromną niecierpliwością.!!
__________________________
Dziękuje, że zajrzałaś na mojego bloga i poświęciłaś czas żeby skomentować notkę. Jestem Ci naprawdę wdzięczna. : **
Buziaki.;**
Nie mam pojęcia. Usiadłam przy laptopie i zaczęłam pisać. Kiedy ma się wenę, bardzo szybko się pisze :D Dobrze postaram się nie pisać, że rozdziały są nudne :*
Usuń__________
Czekam na kolejny rozdział na twoim blogu. Całusy <3
chce nastepny! szybko już :D
OdpowiedzUsuńrozdział genialny xx
Już jest xx
UsuńHahahaha.. Ta cała sytuacja jest chora i zabawna. Niech w końcu się zejdą. Jestem ciekawa co na to Amber..xD
OdpowiedzUsuńMoje zdanie o Zacku: "To kawał skurczybyka" Po co ona się z nim spotyka ? ;/ Zayn o wiele lepszy xd Chyba coś brała xD
OdpowiedzUsuńA rozdziaaał świetny !!!!! ♥
ILY x